| BIP |
|
|
| Wizyta w stolicy |
 23.10.2013r. klasy szóste (VI a i VI b) oraz 5 uczniów z kl. V a pojechało na wycieczkę edukacyjną do Warszawy pod opieką nauczycieli p. A. Gras. p. M. Krawczyk, p. D. Piech i p. R. Szałeckiej. Pogoda nam sprzyjała, było słonecznie i ciepło, humory dopisywały.
Zaczęliśmy dzień od wizyty w Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie oglądaliśmy oryginalne pamiątki, które zachowały się z tej hekatomby, jaką było Powstanie Warszawskie. Dzieci zobaczyły na własne oczy stroje ludzi, broń używaną w tamtym czasie, listy pisane do bliskich, pojemniki – tzw. zrzuty, w których przemycano broń, jedzenie. W muzeum przemieszczaliśmy się kanałem, który został specjalnie skonstruowany na wzór tych z czasów powstania, tajną drukarnię i radiostację ukrytą w elektrycznej kuchence. Obejrzeliśmy słynny film pt.: „Miasto ruin” – cyfrową rekonstrukcję miasta po upadku Powstania Warszawskiego. Zaproszono nas na lekcję warsztatową pt. „Konspiracja. Mały sabotaż” , na której lektor opowiadał nam o życiu w okupowanej Warszawie, ze szczególnym uwzględnieniem roli młodych ludzi, którzy z narażeniem życia próbowali walczyć i przeciwstawiać się okupantowi. Uczniowie brali czynny udział w lekcji, a pytania, które zadawali i gorliwość, z jaką domagali się kolejnej porcji ciekawostek, wskazuje, że prawidłowo odebrali ideę, jaka przyświecała powstaniu tego muzeum – próba identyfikacji z uczestnikami Powstania.
Następny punkt programu to Centrum Nauki Kopernik – muzeum, a właściwie słynne eksperymentarium – gdzie wszystkiego można dotknąć, poskakać, „poznęcać się” nad eksponatami. Tu mieliśmy też przyjemność obejrzenia adaptacji teatralnej „Bajek robotów” Stanisława Lema. W tym robo tycznym teatrze (jedynym w Europie) aktorami są wyłącznie roboty.
Po południu poszliśmy do Planetarium na lekcję o wszechświecie i naszym malutkim Układzie Słonecznym. Fotele były prawie leżące, a my w specjalnych okularach zanurzyliśmy się w otchłań tego nieznanego kosmosu w wersji 3D. Ponieważ ekran to była kopuła otaczająca nas niczym niebo Ziemię – wrażenia były niesamowite – niektórym mocno kręciło się w głowach.
Wieczorem ruszyliśmy w drogę powrotną – zaliczając przy okazji widoki „Warszawa by night”. I wreszcie ostatni, obowiązkowy punkt programu – McDonald’s – doszczętnie ogołocony z jedzenia i picia przez pięćdziesięcioro wygłodniałych urwisów, a na deser – piękny wschód księżyca na czerwono.
Niestety, wbrew naszym (nauczycieli) nadziejom, dzieci najadłszy się nie poszły spać w drodze powrotnej. Energia je rozsadzała do samego końca podróży. To się nazywa „Młodość”!
|
|
| Programy realizowane w naszej szkole |
|
|
